Roxy warknęła na nieznajomą.
-Który dzisiaj stał na straży?! - warknęła na wilkołaki.
-Ja - powiedział wilkołak przestraszonym głosem.
-Następnym razem lepiej pilnuj terenów. Jeśli nadal będziesz tak pilnować mrok wyśle tu szpiegów, jeśli jeszcze tego nie zrobił.
Offline
Obrońca
- Spokojnie, nie wszystko jest mrokiem!!! *podszedł do dziewczyny i zaczął ją budzić*
Offline
Obrońca
- Tu. Pomogłem?
Offline
-Dobra, pomyślmy. Kto mógł się zjawić w pełnię księżyca?
-Roxy, nie pamiętasz? Ty przyszłaś w pełnię. Ja przyszłam dzień wcześniej. Ty jeszcze walczyłaś z mrokiem.
-Ta i jeszcze mi powiedzcie że to jest o mnie to ukatrupię.
-Ale na to wygląda.
Offline
Obrońca
- Ble ble ble...
Offline
Wiki lekko chwyciła wilka za futro- Jesteś moim paneeem? Jakie są rozkazyyyy? - nagle potrząsneła głową- Ojć! Czemu to zawsze przytrafia się mi? To przez te cholerne bronsolety. Przepraszam za moje zachowanie i... -dziewczyna trzepneła się lekko ręką w głowe- Przykro mi ale nie jestem w stanie powiedzieć co tu robiłąm
Offline
Obrońca
- Ssssspokoooooo. Jak się nazywasz? I lubisz morderstwa?
Offline
Obrońca
- Witaj w klubie. Jestem Black Wolf. To Black Cat. *podsuwa kota* Ja zabijam za pomocą noża, piły mechanicznej, sztyletu, tasaka, maczety i tak dalej...
Offline
Obrońca
*Black Wolf zastukał pazurem w jej czoło* Lepiej?
Offline