-Powiedz mi w takim razie czy feniks już doleciał. Wysłałam go kilka dni przed ich okresem godowym więc nie mam pewności czy nie poleciał szukać jakiejś samicy. Miał do nóżki przywiązany list.
Offline
Obrońca
- Ej, co jest? Ona się czegoś boi... *Corny zaskrzeczała, a Black Cat podszedł do wilka i zaczął warczeć*
Offline
Obrońca
- Mówiłaś coś o leśnych stworach... mogą być tutaj? *Black Cat zjeżył sierść i zasyczał*
Offline
-Mogą być wszędzie. To jedyne stwory w tym lesie którymi zawładnął mrok. Najczęściej wędrują w 10 osobowych grupach.
Offline
Obrońca
- To ja je chyba widzę... *pokazuje na ślepia świecące w mroku*
Offline
-Tak to one. Ich największymi wrogami są feniksy. Boją się ich. Pewnie przyszły tutaj szukać jedzenia. Póki masz ze sobą feniksa nic ci nie zrobią.
Offline
Obrońca
- Tyle, że mój zaraz się zsika ze strachu. *dotknął nosem Corneli*
Offline
-Twój feniks nie ma nawet jeszcze tygodnia. Do tej pory był cały czas z rodzicami więc to nie dziwne że się boi. Ignea jest młodsza od Corneli. Zaraz przepędzę te stwory.
Roxy strzeliła w stwory ognistymi strzałami, a tamte uciekły.
Offline
Obrońca
* jeden został, a Black Cat udusił go w czarnej dziurze*
Offline
Obrońca
*Corny zaczęła machać skrzydełkami i siadła na Flame*
Offline
Ignea była bardzo szczęśliwa że nauczyła się latać.
-Więc może udamy się do wioski wilkołaków? Czekaj tam na mnie i chcą was poznać.
Offline